www.czynnikiwzrostu.fora.pl

6i7 · Gość

Witam.
3dni temu miałam wykonany zabieg ostrzyknięcia mojego łokcia golfisty Smile

tzw czynnikami wzrostu -mówiąc w skrócie.W jednym artykule na Waszej stronie zwróciłam uwagę na to,że w opisie postępowania po takim zabiegu mowa jest o unieruchomieniu kończyny.Mnie nie unieruchomono mojego łokcia a jedynie dano zalecenia aby w miarę możliwości go oszczędzać.Czy to wystarczy aby cały proces naprawczy toczył się prawidłowo bez takiego unieruchomienia bo z tym oszczedzaniem to różnie bywa,dodam,że to jest łokieć prawej ręki więc nie da się tak całkiem bez niej obyć(jestem praworęczna).Wspomniano tu też o tym,że preparat pozbawiony jest krwinek czerwonych więc ma kolor jasno żółty.Mój preparat miał jak zauważyłam raczej kolor czerwony.Czy to jest jakaś różnica?

admin

Jak już pisałem wcześniej, każdy lekarz może mieć nieco odrębny schemat postępowania, nasi Pacjenci proszeni są o odciążenie kończyny w pierwszych 2 tygodniach po podaniu osocza bogatopłytkowego. Natomiast w pierwszych trzech dniach od podania PRP zalecane jest unieruchomienie kończyny. Wg naszej opinii takie postępowanie może zwiększać skuteczność tej metody leczenia. Nasz schemat postępowania oparty jest na badaniach i publikacjach anglojęzycznych. W związku z tym, że jest to dosyć nowa metoda leczenia, nie ma jasnych standardów postępowania. Dlatego ciężko nam oceniać inne schematy terapeutyczne.

admin

Co do koloru koncentratu - zależy on od zestawu do otrzymywania PRP (firmy), jak do tej pory my używaliśmy zestawów dwóch firm. Jeden koncentrat rzeczywiście miał kolor czerwony (czerwony kolor nadaje hemoglobina) drugi jest żółty. Do oceny koncentratów należałoby zrobić badania laboratoryjne. Obecnie stosujemy zestaw, w którym otrzymywany jest preparat o zabarwieniu żółtym. Wracając do unieruchomienia - sama Pani zauważyła, że bez unieruchomienia odciążenie kończyny jest b. trudne ....

Gość

bardzo dziękuję za odpowiedź nie mniej jednak nurtuje mnie teraz taka myśl czy to,że nie miałam unieruchomionej kończyny po zabiegu nie wpłynie negatywnie na cały zabieg i czy pomimo upłynięcia już jakiegoś czasu od zabiegu(2tyg) jest sens ręke unieruchamiać np ręka na temblak?.I jeszcze jedno zapytanie czy 2 tyg po takim zabiegu można wykonywać inne zabiegi fizjoterapeutyczne na łokieć np falę uderzeniową bo,że p/bólowo nie wolno mi zażywać niesteroidowych leków p/zap. to wiem-pozdrawiam J.S

admin

2 tygodnie po zabiegu unieruchomienie kończyny górnej nie ma najmniejszego sensu. Tak jak wspomniałem wcześniej trudno określić jednoznacznie czy brak unieruchomienia wpływa negatywnie na wyniki leczenia. Po 2 tyg. od podania PRP nie powinno stosować się żadnych zabiegów fizjoterapeutycznych a tym bardziej ESWT (fali uderzeniowej) - proszę dać szansę organizmowi na regenerację. W naszym protokole leczenia zabiegi fizjoterapeutyczne stosuje się w późniejszym okresie leczenia.
Dolegliwości bólowe po podaniu autolgicznego koncentratu bogatopłytkowego mogą trwać nawet do 4 tygodni. Każdy Pacjent inaczej odpowiada na leczenie, a tym samym proces gojenia może trwać dłużej.

Gość

czyli nie powinnam brać eswt bo mam już umówione zabiegi przez mojego doktora rodzinnego-ma szczere chęci i chce mi pomóc-jeden zabieg już wzięłam wczoraj, mam nadzieję,że mi nie zniweczył całego procesu gojenia.
a ten późniejszy okres wkroczenia z fizjoterapią to mniej więcej kiedy miał by być od zabiegu wg państwa schematu leczenia?

admin

Oczywiście, że ESWT we wczesnym okresie po podaniu PRP nie ma najmniejszego sensu i uzasadnienia. Może niwelować efekt terapeutyczny. Należy dać czas na regenerację tkanek - ścięgna i mięśnie goją się do 4-6 tyg. Należy uzbroić się w cierpliwość. Nawet jeśli dolegliwości nie ustępuja należy dać szansę rehabilitacji. W naszmy ośrodku rehabilitację rozpoczynamy najwcześniej w 3 tyg po podaniu PRP, czekamy nawet do 5 - 6 tygodni, w zależności od pacjenta.

jolasek13

witam ponownie
Mija 4ty m-c od zabiegu podania PRP i muszę powiedzieć,że nie jestem zachwycona efektami.Praktycznie żadnej różnicy nie ma, dalej łokieć boli ,może mniej jest spuchnięty(ale tak może mi się tylko wydaje).Jedynie co się zmieniło to to ,że reaguje na lek p/bólowy(ketonal) kiedy go zażywam(z innych powodów)a czego nie było wcześniej tzn ketonal nie działał na ból w łokciu a teraz przynosi mi ulgę. Może to przypadek,nie wiem.
Po 6 tyg lekarz prowadzący obejrzał łokieć, podotykał,zapisał suplement diety i po tej kontroli w poradni zakończył leczenie,mówiąc,że to już wszystko . żadnych wskazać co dalszego postępowania ani zlecenia na zabiegi nie dostałam .Trochę to mnie dziwi,bo pamiętałam co pan pisał o rehabilitacji.Tak więc chciałabym zapytać czy faktycznie tak powinno wyglądać owe leczenie?żadnego kontrolnego USG czy rtg?żadnych zabiegów?czy powinnam się martwić tym,że dalej mnie boli co utrudnia mi pracę tą ręką.Czy powinnam zgłosić się znów do lekarza czy jeszcze czekać bo na Waszej stronie czytałam też,że efekty mogą być zauważalne nawet po 10ciu m-cach.pozdrawiam

jolasek13

przepraszam nie zauważyłam ,że nick mam zmieniony,to ja pisałam wcześniejsze posty 6i7 i gość.

admin · Wysłany: Czw 12:14, 10 Mar 2011 Temat postu:

Witam
Przepraszam, że nie odpisałem tak szybko jak Pani pewnie potrzebowała
Chciałbym podkreślić, że nie jestesmy od oceniania leczenia przez innych Kolegów, szczególnie przez internet, bez badania fizykalnego itd. Żadna metoda leczenia nie jest w 100% skuteczna, zawsze staram się to podkreślać. Czesami bywa tak, że dolegliwości bólowe po podaniu czynników wzrosttu nie ustępują. W takim przypadku zlecam pacjentom odpowiednią rehabilitację oraz wykonuję kontrolne USG. należy jednak zaznaczyć, że każdy lekarz kieruje się swoim doświadczeniem oraz ma opracowany przez siebie schemat leczenia. My uważamy, że rehabilitacja jest cennym uzupełnieniem leczenia. Oczywiscie nie wszyscy tego wymagają ale jest część pacjentów, u których samo podanie PRP nie daje zadowalajacych efektów a rehabilitacja znacznie poprawia wyniki leczenia.
W razie braku poprawy zapraszamy na konsultację do naszej przychodni.

teresa · Wysłany: Pią 1:13, 18 Mar 2011 Temat postu:

jestem w trakcie leczenia łokcia - na razie tenisisty, a potem golfisty, bo posypany mam łokieć całkowicie. Wiążę bardzo duże nadzieje z tą terapią, gdyż leczenie od dwóch lat fizykoterapią, krioterapią, bombą ultradźwiękową plus wielokrotna rehabilitacja nie dały żadnego rezultatu. Pozdrawiam niezwykle sympatycznych i kompetentnych Panów doktorów. traktowana byłam w trakcie wizyt i zabiegów jak chory człowiek a nie jak intruz. dziękuję

EN · Gość

Witam,
Nawiązując do postu Pani jolasek13 i odpowiedzi Pana Doktora, muszę przyznać, że opisywana terapia nie u każdego przebiega w jednakowy sposób. Mój mąż po takim zabiegu wrócił do gry w tenisa po dwóch miesiącach. U mnie natomiast ten okres trwał rok i to po dwukrotnym ostrzyknięciu (tu ukłon w stronę lekarza prowadzącego). Pierwszym razem praktycznie zero poprawy, po drugim drgnęło i w połączeniu z rehabilitacją (3 m-ce) dało wreszcie efekt. To jedno moje spostrzeżenie. A drugie - niestety z rozżaleniem w kierunku dwóch radiologów wykonujących mi kontrolne USG - nie został rozpoznany konflikt nerwu promieniowego w strefie przejścia pod arkadą Frohsego. Trzeci radiolog, (do którego udałam się tylko po to aby sprawdzić czy potrzebne będzie mi trzecie ostrzyknięcie bo taki miałam zamiar) od razu zauważył co jest powodem mojego narzekania na "rzekomy" łokieć tenisisty. Zostało to już potwierdzone. Tak więc ten defekt dodatkowo mylił przez rok po kolei wszystkich, chociaż był brany pod uwagę. Teraz już tylko operacja.
Pozdrawiam
EN